poniedziałek, 18 listopada 2013

Zlot z okazji Dnia Niepodległości

   Czuwaj!
   Ostatnio sporo się dzieje w naszym Hufcu :) Tydzień temu byliśmy na zlocie niepodległościowym, podczas którego uczestniczyliśmy w miejskich obchodach Święta Niepodległości. Zlot trwał dwa dni, zaczął się w niedzielę, zakończył w poniedziałek.
   Pierwszego dnia odbył się konkurs między drużynami, oparty na teleturnieju "Kocham Cię, Polsko!". Zabawa była świetna, każdy miał okazję wziąć udział w konkurencjach i wykazać się wiedzą o kraju :) Mieliśmy także wieczór śpiewania pieśni patriotycznych oraz wieczornicę, na której obejrzeliśmy filmik "Animowana Historia Polski" (oto link do niego: http://www.youtube.com/watch?v=2DrXgj1NwN8) i słuchaliśmy opowieści o drodze Polski do niepodległości.
   Poniedziałek obfitował w emocje. Przed południem wyruszyliśmy na obchody Święta Niepodległości. Uczestniczyliśmy w uroczystej Mszy świętej z udziałem sztandarów, także tego z naszego Hufca.
   Zlot na pewno będziemy wspominać z uśmiechami na twarzach. Uświadomił on nam, jak wielkie mamy szczęście, że żyjemy w wolnym kraju i nie musimy znosić trudów niewoli.

sobota, 9 listopada 2013

   Czuwaj!
   Niedawno część naszej drużyny - dh Kamil, dh. Kinga Z., dh. Ania, dh. Kinga R. i ja, dh. Kamila ;) - wybrała się na warszawską Niewidzialną Wystawę. Było to bardzo specyficzne wydarzenie, o czym przekonaliśmy się tuż po wejściu do pomieszczenia.
   Wystawa składała się z dwóch części. Pierwsza odbyła się w z pozoru zwyczajnym pokoju pełnym różnych dziwnych sprzętów. Jak dowiedzieliśmy się już po chwili od pewnego niewidomego mężczyzny, były to przedmioty codziennego użytku dla osób niewidomych i niedowidzących. Zobaczyliśmy między innymi komputer, podający użytkownikom wszelkie informacje głosem, zabawki dla dzieci i metalową tabliczkę, która zastępowała notatnik.
   Jednak to było nic w porównaniu z drugą częścią wystawy.
   Zostaliśmy podzieleni na siedmio-, ośmioosobowe grupy i weszliśmy do jakiegoś pokoju. Było tam całkiem ciemno, nie mieliśmy pojęcia, gdzie się znajdujemy i co lub kto jest w tym pomieszczeniu razem z nami. Czuliśmy się trochę zdezorientowani.
   - Cześć - usłyszeliśmy nagle męski głos. - Jak czujecie się jako niewidomi?
   Pewnie spojrzelibyśmy po sobie niepewnie, ale nie mieliśmy takiej możliwości.
   - Dziwnie - rzucił ktoś.
   - Całkowita dezorientacja.
   - Strasznie.
   - Jesteśmy właśnie na samym początku wystawy, a ja będę waszym przewodnikiem - odezwał się ponownie mężczyzna. - Chodźcie za moim głosem, a dojdziecie do drzwi.
   Tak więc ruszyliśmy w stronę, z której dochodził głos i rzeczywiście, natrafiliśmy na przejście. Przewodnik przedstawił się i oznajmił, że znajdujemy się w mieszkaniu. Szliśmy więc dalej, trzymając się kurczowo ścian i odkrywając zakamarki kolejnych pokoi. Potem zostaliśmy wyprowadzeni do następnego pomieszczenia, które miało nam uzmysłowić, jak wygląda życie niewidomego w mieście. Kolejne pokoje przedstawiały leśniczówkę, muzeum, bar i inne. Wszędzie było całkowicie ciemno, a my mogliśmy się posługiwać wszystkimi zmysłami, za wyjątkiem wzroku.
   Jak było?
   Szokująco, ale bardzo przyjemnie. Wystawa uzmysłowiła nam, jakie to niesamowite szczęście móc widzieć. Na pewno zapamiętamy ją do końca życia.

niedziela, 3 listopada 2013

XI Nadliwczański Rajd Pieszy

Jak co roku w październiku wszystkie chętne drużyny Hufca ZHP „Podlasie”  spotkały się na Nadliwczańskim Rajdzie Pieszym. W tym roku był to już XI rajd,  który odbył się w dniach 11-13.10.2013r.
Jak zawsze cały zlot odbył się w piątek od apelu powitalnego.Tuż po kolacji odbył się konkurs na najlepszą potrawę z ziemniaka wraz z ładnym zaserwowaniem dania.Tuż po degustacji jury naszego dania okazało się że nasza drużyna dostała numerek 18!!!
Po prezentacji ziemniaczanej odbyły się warsztaty z mapą i kompasem.
W sobotę nadszedł dzień rajdu wyszliśmy z nastawieniem na pierwsze miejsce.Nasza trasa liczyła 25 kilometrów. Cała rywalizacja polegała na tym, że  patrole miały pokonać określoną trasę posługując się mapą i kompasem i meldując się na punktach kontrolnych, w jak najkrótszym czasie. Na punktach kontrolnych można było chwilę odpocząć, a na jednym z nich przygotowane było ognisko z pieczeniem kiełbasek. Trasa rajdu biegła po leśnych, łąkowych i polnych drogach.Trzeba było dobrze pilnować mapy by się nie zgubić co nam się raz zdarzyło :) .
Po męczącej trasie w szkole czekał na nas obiad, a tuż po nim apel na którym zostały wręczone nagrody.
Byliśmy bezkonkurencyjni zaśmieliśmy pierwsze miejsce z czasem 4 godziny i 30 minut.Za nasze osiągnięcie dostaliśmy puchar i lornetkę oraz dyplom.
Na koniec serdecznie zapraszam do przeczytania Podlaskiej Drużyny